I dalej jedziemy fortyfikacje chorwackie nadal z rejonu Szybenika. W dalszej części zostanie załączony link ze znana już z poprzednich tematów mapą morska z rejonu tego miasta.
Co tym razem na tapecie? Kanał Świętego Antoniego ( Sw. Ante). Czyli droga morska łącząca Szybenik z Morzem Adriatyckim. Wzdłuż tej drogi też znajdują się rożnego rodzaju umocnienia. Kumpel zrobił zdjęcia tylko ukrytej bazy dla mniejszych okrętów: ścigacze, kutry torpedowe czy artyleryjskie (rakietowe może też, o ile schron jest budowany po wojnie, lub też po wojnie zaadoptowany dla potrzeb powojennej marynarki), niewielkie trałowce czy jakieś inne jednostki pomocnicze.
Na początek wspomniana mapa:
https://www.google.pl/maps/place/Szybenik/@43.7411627,15.8875512,12z/data=!3m1!4b1!4m2!3m1!1s0x13352615d088d09d:0x400ad50862bcc20 Po odpowiednim powiększeniu i przejściu na satelitę, widać jak wygląda ten kanał. A nawet na opcji satelitarnej zaprezentowane są zdjęcia okolic kanału (dużo można zobaczyć i jeszcze więcej się domyśleć).
A oto wspomniane zdjęcia:
Skała kryjąca ów schron, widać też grotę stanowiąca jakby boczne wejście oraz przyległą do nie małą przystań. Ma skale jest jakby wykuty jakiś pokój lub jakby inaczej to pomieszczenie zarośnięte zielenią nazwać.
Jedna z dwóch bram schronu, widać na niej jakąś siatkę.
Zbliżenie bramy z siatka lepiej widoczną.
Brama nr 2, też z siatką.
I jej zbliżenie.
Widok na boczną grotę oraz przystań.
Korytarz tej bocznej groty, widać część korytarza głównego schronu.
Brama nr 1 z widokiem na wnętrze.
I jej widok od środka.
Brama nr 2 od środka.
Korytarz schronu wiodący ku bramie 1.
I ten sam wiodący do 2.
Inni turyści przy bramie nr 2.
Widok na wnętrze schronu.
Wnętrze w okolicach bramy nr 2 , widoczna jakaś nisza. Na całej długości schronu od bramy 1 do 2, tych nisz jest sporo.
Wspomniane wcześniej pomieszczenie w skale.
Kształt skałek i roślinności w sąsiedztwie schronu.
Widok na kanał z góry mieszczącej schron.
Według opowieści kumpla co z reszta potwierdza mapa. Widać było wzdłuż kanału jakąś infrastrukturę wojskową lub robiąca takie wrażenie. Woleli jednak się na wszelki wypadek do niej nie zbliżać. Bo to nie wiadomo czy tam armia i ichni mar-woj jeszcze siedzi. Darowali też sobie na wszelki wypadek zdjęcia.
Inna sprawa że jak opowiadał, dorwali jakiś przewodnik po chorwackim wybrzeżu i po ciekawszych miejscach wewnątrz kraju i postanowili maksymalnie jak najwięcej zobaczyć.