Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Wolf

Strony: [1] 2
1
Inne / humorystycznie
« dnia: Października 19, 2016, 12:55:02 »
Mój stary to fanatyk fortyfikacji. Pół mieszkania zaj***ne złomem najgorsze - średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi drut kolczasty czy słupek zasiekowy, trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu drut w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj***na tomami "Fortyfikacji", Infortem, Odkrywcą itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie bunkrowe czasopisma. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla bunkrowców i kręci gównoburze z innymi bunkrowcami o najlepiej zrobione forty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu "Panzerwerk 717 najlepiej zrobiony na świecie". Matka nie nadążała z nervosolem na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę major-ingenieur, za naj***nie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na forty. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem konserwy na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego blaszanego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jeżdżę z nim po bunkrach i fortach, bo to przecież świetnie rozwija intelekt.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym Zdzichem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując saperki, grabie, latarki, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pie**oli o bunkrach i za każdym razem temat schodzi w końcu na jego wrogów od podziemi, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr bajki, kłamstwa, opowieści, hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Architekturę Obronną Bogdanowskiego żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta płytę okopową. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj ją rozpakował i postawił w dużym pokoju. Ubrał się w  pruski mundur, obłożył workami z piaskiem i siedział cały dzień w tym okopie na środku mieszkania. Obiad (konserwę nożem) też w nim zjadł
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich bunkrów w Polsce to bym wziął i koparką rozpie**olił.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na bunkry w drodze wyjątku. Super prezent k***o.
Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu na poligon, dochodzimy do lasu a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Wyciągnął wszystkie łopaty i grabie i kazał bunkier ze śmieci czyścić. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną szpadlem po głowie, że żandarmi słyszą muzykę z moich słuchawek i przyjadą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i żandarmi mogą zobaczyć, przyjadą i będzie po święcie. 6 godzin musiałem siedzieć w bunkrze i patrzeć na betony jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się wyszczał. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie szczać bo w bunkrze to świętokradztwo.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Rycha, z którym jeździ na forty. Kiedyś towarzyszem wypraw historycznych był hehe Krzychu. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w moro. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny Krzychu przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o bunkrach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepiej jest zrobione na Polanowicach czy Pełczyńskiej.
>WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ KRZYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ BUNKIER NA BIAŁO POMALOWANY? Raz BY STRZELIŁ I  RO***nY!
>k***A HANS TAK MA BYĆ ZROBIONE I TO JEST DOBRY KOLOR WEZ MNIE NIE WKURWIAJ
>CO TY MI O FARBIE pie**olISZ JAK LEDWO KAPONIERĘ POTRAFISZ POZNAĆ.
No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Krzycha, że Krzychu spadł ze skarpy do fosy w Toruniu na fortach, i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec
>I bardzo k***a dobrze
Tak go za tę farbę znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli eksploratorach od podziemii. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś było trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach od "tajnych podziemii" powiedzieć. Gazety niefortowe też przestał czytać bo miał ból dupy, że o fortyfikacjach ani aferach w rewaloryzacji nic się nie pisze.
Szefem lokalnej konkurencyjnej grupy, w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego fortyfikacjom w Polsce i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakąś konferencję gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem wroga ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu "podziemiologów" i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem SB albo, że go widział na ulicy jak palnikiem pancerze z bunkrów obcinał itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, "podziemiologów", Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że Adam i konkurencja, jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na archiwalia, cement i farby i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. kupić cementu i farby do remontowania bunkrów.
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć własny bunkier bo niby jeżdżenie za drogo wychodzi, a na cudzych wszyscy go chcą oszukać.
>synek na własnym bunkrze to się prawdziwe bitwy odbywają! tam jest żywioł!
ale nie było go stać żeby kupić bunkier a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za dzierżawę więc zgadał się z jakimiś bunkrowcami z okolicy, że założą stowarzyszenie, prezesem będzie jakiś janusz, który ma dobre układy w urzędzie miasta, i będzie mógł załatwić teren z bunkrem, i będą razem remontować albo robić imprezy.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że mają działające rury głosowe i wieżą pancerną od fahrpanzera kręcą jak poj***ni, więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni kręcą fahrpanzerem bez niego bo przecież po równo się zrzucali na remont i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z bunkra, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i fahrpanzerem xD Pytam skąd on to wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z fortu bo oni go oszukali i żebym łapał z nim za wieżyczkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście wieżyczka okazała się za ciężka żeby ją wnieść do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś łańcuchów co były w środku fahrpanzera i mojej kłódki od roweru przypiął go do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego wieżyczkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a oni robili bez niego w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od wiezyczki za nogę i dostał drugą nogą z kopa, tak że uderzył nosem w lufę.
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił fahrpanzera a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od wieżyczki. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali fahrpanzera, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do ich bunkra żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na fortach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla bunkrowców bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
>Kaiser1914
>Liczba postów: 1
>Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały bunkrowiec! Chcą go oczernić bo zazdroszczą umiejętności w malowaniu kazamat!
Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od bunkra. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowo zrobione i widać że się nie zna na fortyfikacjach xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia z Metz to sam sobie pisał
>Noooo gratuluję wyprawy! Widać, że doświadczony bunkrowiec!
a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum

2
WSF Forum - Sprawy / Zdjęcia apel!
« dnia: Kwietnia 22, 2014, 16:39:46 »
Moi państwo,
Chciałbym przedstawić wam szersze spojrzenie na problem postępów jakie zrobiliśmy przez ten rok na forcie. Sam posiadam kilkaset megabajtów zdjęć fortu, najstarsze, nadesłane przez jednego z sympatyków Stowarzyszenia z roku 2006.
W związku z tym że wiem, że kilka innych osób też robiło zdjęcia proszę o nadsyłanie wszelkich zdjęć dokumentujących stan fortu z ostatnich lat.

pakiety do 25 mb proszę przesyłać na skolouszek@fortwroclaw.pl
pakiety powyżej 25mb proszę przesyłać na b.o.s.w@interia.pl

3
WSF Forum - Sprawy / Budżet Obywatelski 2013
« dnia: Czerwca 04, 2013, 08:15:32 »
Od dzisiaj, od godziny 8 rano, aż do 17 czerwca można głosować na projekty zgłoszone do budżetu obywatelskiego. Wszystkich członków i sympatyków WSF, proszę o głosowanie na projekt 24, dotyczący usunięcia śmieci z fortu na Polanowicach.

https://wrosystem.home.pl/budget/display_form.do

4
Wspólne zwiedzanie / Póki pogoda niezachęcająca
« dnia: Kwietnia 02, 2013, 21:40:29 »
Póki pogoda jest taka sobie, i ciężko o dalsze geograficznie wycieczki, mam taką propozycję;
Zróbmy wewnętrzną wycieczkę Stowarzyszenia (i osób zaproszonych) po "starej" twierdzy. to znaczy, proponuję taką trasę, zbiórkę pod szermierzem, potem Bastion Grodzki, kurtyna koło Ossolineum, Bastion Piaskowy, Arsenał Piaskowy (okolice Hali Targowej), Bastion Ceglany, Basteja za św. Wojciechem, Brama Oławska, Bastion Sakwowy, Bastion Międzymurze (okolice pomnika Kopernika) Brama Świdnicka, Plac Kościuszki, Bastion Psi, (koło Świebodzkiego), Brama Mikołajska (plac 1 Maja) i kończymy wycieczkę pod Arsenałem Mikołajskim (tym na Cieszyńskiego), co wy na to ?

5
Wspólne zwiedzanie / Głogów
« dnia: Marca 11, 2013, 18:18:07 »
Padła propozycja, żeby odwiedzić Twierdzę Głogów. Myślę że warto, zwłaszcza że i tam znajdziemy umocnienia w wielu aspektach podobne do wrocławskich. Zwłaszcza warto obejrzeć pod tym kątem szańce z 1914.  Poza tym jest tam dużo umocnień poligonalnych, których we Wrocławiu nigdy nie było, a z którymi warto się zapoznać. Bardzo dużą ciekawostką jest 'Blockhausschanze" z budowlą identyczną prawie, jak nasza wrocławska na Osobowicach.
Dane techniczne wycieczki podam później.

6
Wrocławskie Fortyfikacje / Infanterie Raum 13
« dnia: Marca 10, 2013, 19:43:25 »
Chciałbym rozpocząć dyskusję o tym ciekawym schronie piechoty.
Wszystko zaczyna się standardowo - w 1894 roku zostaje zakończona budowa standardowego schronu piechoty. W 1912 roku dochodzi do przebudowy dzieła.
Spójrzmy na detale płaszcza - w 1912 roku budowano również płaszcz przy IR 9 - porównajmy zatem;
W IR 9 mamy do czynienia z rozwiązaniami właściwie typowymi, powstaje płaszcz z dwoma przedsionkami, trzema czerpniami powietrza i kominkami wychodzącymi z płaszcza. Dodano tylko dodatkowe, grawitacyjne czerpnie/wyrzutnie powietrza w dolnej części płaszcza. (Podobnie jest zresztą w IR3)
W IR13 jest już inaczej. Również mamy dwa przedsionki i trzy czerpnie powietrza, ale obserwując fasadę schronu zastanawia jedna rzecz - gdzie są kominki ?!
Po chwilowej konfuzji odnajdujemy kominki - są na samym szczycie płaszcza - to znaczy że przewód kominowy jest w całości ukryty w płaszczu, i nie jest narażony na zniszczenie przez odłamki, czy szrapnel.
Stając przed fasadą IR13 od razu rzuca się w oczy najważniejsze - a co to są, u licha, za przybudówki ?
Teoretycznie wydawałoby się że są to jakieś obiekty powojenne - nic bardziej mylnego. Wchodząc do schronu przez większą przybudówkę od razu mijamy... dość dobrze zachowane drzwi gazoszczelne ! Czyli jesteśmy w śluzie gazoszczelnej, a cała ta duża przybudówka przy bliższej obserwacji, okazuje się być kotłownią. Ciekawe ? Nie, to dopiero początek ciekawostek.
We wnętrzu obiektu, można zauważyć że ściany są wybiórczo wprawdzie, ale otynkowane. Na tynku zaś widać albo resztki, albo ślady po instalacjach. Dość nietypowych jak na schron piechoty. Zwiedzając dalej napotkamy jeszcze wiele detali, które świadczą o tym że... to schron przeciwlotniczy !

Tyle tylko że to nie koniec niespodzianek. Na terenie dawnego dzieła fortecznego znajdziemy, metalowe rury wkopane w ziemię, i zgięte na kształt pętli, a na jednym drzewie wisi... odciąg do anteny identyczny z tym, jakiego ślady znajdziemy na ISt 6.

Czyli ? Mamy schron piechoty przebudowany w 1912, później przerobiony (prawdopodobnie w dwóch rzutach!) na schron przeciwlotniczy, sądząc po bogactwie wyposażenia miało to miejsce jeszcze w drugiej połowie lat 30. Po wojnie przerobiony na schron dla radiostacji (lub inny ośrodek wymagający anteny).

Co szanowni koledzy na to ?

7
Francja / Moselstellung
« dnia: Marca 08, 2013, 20:54:10 »
Na razie bardzo pokrótce, ale może później będzie trochę więcej. W 1871 roku w ręce Niemiec dostały się dwie francuskie prowincje - Alzacja i Lotaryngia.  Stolicą Lotaryngii jest Metz, miasto o korzeniach jeszcze rzymskich, od początku swojej historii będące twierdzą. Metz był uznawany nawet przez Vaubana za jedną z najważniejszych twierdz w całej Francji.
Warunki geograficzne tej twierdzy, są takie, że podobnie jak Wrocław położona jest nad dużą rzeką - Mozelą. W przeciwieństwie do Wrocławia, na zachodnim brzegu Mozeli znajduje się górujące nad miastem i twierdzą pasmo wzgórz. Trochę podobnie ma się sytuacja na południu. Od północnego wschodu, rozciąga się dość szeroka równina.
Metz został zdobyty w wyniku wojny francusko-pruskiej w roku 1870, już wówczas była to twierdza fortowa, z fortami oddalonymi od miasta na około 4 km.
Były to następujące dzieła obronne;  Fort de Plappeville, Fort de Saint-Julien, Fort de Queuleu, Fort Diou  i pomniejsze dzieła. Niemcy po zdobyciu miasta praktycznie od razu bo już w 1871/2 roku rozpoczynają budowę nowych umocnień. Oczywiście istniejące dzieła zostały wzmocnione, przebudowane i na dodatek zmieniono im nazwy.
Pobudowano w okresie do mniej więcej 1895 roku szereg kolejnych dzieł fortecznych, w tym, co specyficzne dla tego rejonu, bardzo dużo typowych, i mniej typowych konstrukcji pancernych.
Najciekawsze miało jednak miejsce trochę później - na początku XX wieku, od roku 1899 do 1914(1918) rozbudowywano druga linię obronną składającą się z 8 grup warownych (fest). Najsilniej rozbudowano pozycję na wzgórzach na zachodnim brzegu Mozeli, podobnie na wzgórzach na południe od miasta. Teren równiny na wschód od miasta, nie był silnie rozbudowany.
Oprócz tego zaczęto wznosić tuż przed pierwszą wojną światową (i w trakcie) pozycję ciągłą - dość słabą, położoną na zachodnim brzegu Mozeli, łączącą Metz z mniejszą twierdzą położoną około 40km na północ Diedenhofen (obecnie Thionville).
Skupimy się jednak na czym innym - czym jest Festa ?
Festa jest to w dosłownym tłumaczeniu forteca, co może dobrze oddaje charakter tego typu budowli. De facto jest to jednak gigantyczny fort rozproszony, z licznymi elementami pancernymi, rozciągnięty na długości około 1km, niezbyt natomiast szeroki - zgodnie z zasadą iż, przy rozciągnięciu i spłyceniu narysu, uzyskuje się cel trudniejszy do atakowania dla artylerii. Koncepcja festy pojawia się na początku XX wieku, a dojrzałe realizacje obserwujemy około roku 1906. Festa składa się głównego dzieła, stanowiącego niejako śródszaniec grupy, oraz mniejszych dzieł, schronów pogotowia, schronów piechoty. Cały teren otoczony jest albo fosą bronioną z kaponier przeciwskarpowych, (co jest praktycznie standardowym rozwiązaniem) albo zasiekami. Za zasiekami znajduje się pozycja piechoty - prawie zawsze wykonana jako betonowa pozycja strzelecka. Główną bronią festy są jej baterie pancerne - służące przede wszystkim walce dalekiej, dopiero w drugiej kolejności walce bliskiej. Do odpierania ewentualnych szturmów służyły działa 5,7 cm, albo fahrpanzery, umieszczone w pobliżu pozycji piechoty. Festy z początku słabo były uzbrojone do ryglowania międzypola. Chyba nie ma praktycznie ukończonego dzieła tego typu, gdzie kwestia obrony flankowej byłaby zadowalająco rozwiązana. Jest tak ponieważ kwestię tę rozwiązano na dobre dopiero w roku 1913 - trochę za późno (Denkschrift uber die Anlage von Infanteriewerken in Standiger Bauart). Chociaż już na skutek wrażeń z wojny Rosyjsko-Japońskiej zaczęto w festach przykładać większe znaczenie do walki bliskiej i właściwego zaryglowania międzypól. Charakterystyczną cechą fest, jest połączenie wszystkich organów dzieła siecią połączeń podziemnych (potern). Poterny łączą bloki koszarowe (gigantyczne, nierzadko dwu kondygnacyjne schrony piechoty) z bateriami pancernymi i wybierzniami przy stanowiskach bojowych. 

Ta krótka notka powstała na bazie;
Denkschrift uber die Anlage von Infanteriewerken in Standiger Bauart
K. Kleczke, W. Wyszyński, "Fortyfikacja stała", Oświęcim 2012, str. 32-34
R. Rolf, "Die Deutsche Panzerfortifikation Die Panzerfesten von Metz un ihre Vorgeschichte", Osnabruck 1991

8
WSF Forum - Sprawy / Sukces !
« dnia: Stycznia 29, 2013, 10:33:48 »
Przyszło dzisiaj pismo z Urzędu Miejskiego Konserwatora Zabytków - udało się wpisać do gminnej ewidencji zabytków jaz forteczny nr. XI przy ulicy Ostrowskiego i schron piechoty nr 1 przy ulicy Dembowskiego, jaz forteczny w Psarach, nie mógł być wpisany, gdyż leży już poza Wrocławiem, został tutaj skierowany od razu wniosek o wpis do wojewódzkiej ewidencji zabytków.

Dla obiektów wpisanych dzięki naszej interwencji do gminnej ewidencji zabytków, także zostały przez MKZ wystawione prośby do WKZ o wpisanie do wojewódzkiej ewidencji zabytków.

Uważam że jest to duży sukces w naszej działalności !

9
Inne / Szczęśliwego Nowego Roku
« dnia: Grudnia 31, 2012, 14:40:58 »
Szczęśliwego Nowego Roku, zdrowia, szczęścia pomyślności, wielu sukcesów w nadchodzącym roku życzy Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne.

10
WSF Forum - Sprawy / Zdjęcie miesiąca [EDYCJA I]
« dnia: Listopada 06, 2012, 14:05:18 »
Proponuję mały konkurs dla fotografów,
Bunkrowe zdjęcie miesiąca - zamieszczacie swoje ładne zdjęcie z bunkrów/ z bunkrem, a najlepsze zamieszamy z podpisem autora na głównej !

11
Dolnośląskie fortyfikacje / Fort piechoty 22
« dnia: Sierpnia 05, 2012, 19:45:01 »
Obiekt powszechnie właściwie uważany za nieistniejący, istnieje, chociaż dostęp do niego jest ograniczony.
Fort 22 składa się z zespołu czterech obiektów na który składają się dwa schrony piechoty, zbudowane na blachach Heinrich, sądząc po długości fasad oba trójkomorowe, oraz dwa schrony pogotowia.
Fasady obu schronów piechoty są wykonane z dużą dbałością o szczegóły, kilka tygodni temu członkowie naszego Stowarzyszenia wykonali inwentaryzację pomiarową i fotograficzną fasady, która czeka na opracowanie.
Wnętrze schronów są zalane, mimo to zachowane bardzo dobrze.

Dzięki uprzejmości właściciela posesji mieliśmy możliwość do prawego schronu piechoty. W bardzo dobrym stanie zachowała się futryna przeciwpodmuchowych drzwi dzielonych wraz z fragmentem drzwi. Co ciekawe zachował się wbetonowany (co mocno nietypowe) element układu wentylacyjnego schronu - mianowicie - wciąż połączona z czerpnią osłona turbiny wentylatora z rurą wyprowadzającą powietrze na schron. Rzuca to nieco światła na system wentylacyjny schronu, chociaż jest on niestety w większej części zdemontowany.

Kazamaty w schronie, co standardowe dla tego typu budowli złożone są z ośmiu arkuszy blach profilu H (Heinrich). Skrajna kazamata z prawej strony posiada wyjście rury nierozpoznanego przeznaczenia w prawej ścianie, oraz tamże wejście do latryny (gdzie znajdował się prawdopodobnie również węzeł łączności) W latrynie dobrze widoczne mocowania ustępu/umywalki.
Schron prawdopodobnie nie był bielony, dobrze widać odciski szalunków.

Wnętrze słabo zdewastowane, w skrajnej lewej kazamacie zerwany jeden segment blachy falistej i przeróbka na pomieszczenie gospodarcze (nieustalony okres).

Grubość ścian 125-130 (ściany boczne) grubość stropu 125 centymetrów.

Niebawem zdjęcia, relację wrzucam na forum pod ewentualną dyskusję.

12
Na ul. Kamieńskiego znajduje się szczelina przeciwlotnicza. Wiadomo że obiekt był w budowie we Wrześniu 1944 roku. Budowę przerwano pozostawiając nie dokańczając realizując planowanej pojemności budowli. Budowę obiektu realizowano prawdopodobnie od roku 1940. Schron jest nietypowy na wrocławskie warunki, posiada narys zygzakowaty. Schron wykonany jest jako monolit betonowy (żelbetowy?). Wnętrze częściowo podtopione. Zalegają śmieci.
Schron prawdopodobnie przeznaczony był dla pobliskiej jednostki wojskowej.

Obiekt po drugiej wojnie światowej niewykorzystywany, uszkodzony przez działkowców.

13
WSF Forum - Sprawy / Pomysł - WAKACJE Z BUNKRAMI
« dnia: Maja 31, 2012, 11:23:45 »
Wczoraj, z Ramiusem wpadlismy na pewien pomysl, moze nie tyle promocji, co pewnego ciagu imprez do zrealizowania w okresie od konca czerwca do poczatku wrzesnia.

Pomysl sie opiera na tym, ze mozna by w kazda niedziele wakacji (8 niedziel orientacyjnie wychodzi) pokazywac jakis bunkier, impreza moglaby sie nazywac, dajmy na to "wakacje z bunkrami" - w ramach tego projektu mozna by pokazac schron pod pl. Solnym, nasz fort, ktorys schron przeciwatomowy, szczeline przeciwlotnicza, moze baterie przeciwlotnicza w lasku Rakowieckim, moze umocnienia mostow kolejowych ?

Co o tym sadzicie ?

14
Ponizsze, jest tylko zaznaczeniem pewnych problemow, jak znajde chwile czasu, stworze odnosne artykuly na stronie Stowarzyszenia.
-rejon ograniczen budowlanych-  po wycieczce, naszla mnie refleksja, ze temat nie zostal do konca naswietlony, we wlasciwy sposob. W pruskiej fortyfikacji funkcjonowaly trzy a wlasciwie cztery rejony na ktorych nie mozna bylo budowac. W miare oddalania sie od dziela, rezim ograniczen coraz bardziej zmniejszal sie. W "normalnej" twierdzy posiadajacej zwarte pasmo umocnien rdzenia, zastosowanie maja wszystkie cztery rejony ograniczen. I rejon - do 300 metrow od stoku drogi krytej - tutaj z reguly panowal najostrzejszy rygor - nie wolno bylo budowac zadnych budowli, chocby plotow, czy innego rodzaju ogrodzen. W sklad pierwszego rejonu wchodzil Jagd Reyon - czyli strefa obejmujaca de facto przedstok, w ktorej mysliwym nie wolno bylo uzywac broni palnej. W miare oddalania sie od dziela fortecznego, kolejne okolo 350 metrow obejmowala strefa II rejonu, a nastepnie po kolejnych kilkuset metrach zaczynal sie III rejon. W rejonie drugim i trzecim rejonie mozna bylo ewentualnie budowac - jednakze pod pewnymi warunkami.
Ustawodastwo na ten temat zaczyna sie w Prusach od roku 1797, ale w zasadzie, dla Wroclawia, wazniejsza jest ustawa z roku 1871, w jej mysl okreslono warunki stosowania ograniczen budowlanych przy twierdzach, bedace w uzyciu jeszcze podczas I wojny swiatowej.
Rejony ograniczen budowlanych, co byc moze warto podkreslic, rozciagaly sie zazwyczaj do okola dziela fortecznego. No wlasnie, tylko jak to bylo w praktyce ? We Wroclawiu rejony ograniczen budowlanych zostaja okreslone w 1910 . I tak nie wszystkie obiekty wyposazono w taka powiedzmy, forme ochrony - np. zaden z obiektow zbudowanych w czasie prac mobilizacyjnych 1914 roku nie mial zadnych zwiazanych ze swoim funkcjonwaniem stref rejonu ograniczen budowlanych. Praktycznie w twierdzach wyposazonych w obiekty z przeciwskarpa fosy to od owej przeciwskarpy rozpoczynal sie rejon ograniczen budowlanych, ktory konczyl sie oznaczonym skrotem literowym i czesto cyfra slupkiem. Slupki takie wyznaczaly wielobok strefy ograniczen. Mimo ze podstawa prawna do montazu slupkow byla zawsze ta sama ustawa, slupki wygladaja roznie i czasami roznia sie zastosowanymi skrotami literowymi. Nie zawsze sa tez numerowane.
We Wroclawiu nie bylo zadnych skarp, czy tym podobnych rzeczy, w zwiazku z tym, dzialke forteczna oznaczano slupkami kamiennymi, jakich kiedys uzywano do oznaczania stalych punktow osnowy geodezyjnej - jedyna roznica to wyryty z jednej strony skrot K.D. - ktorego znaczenia nie udalo sie dotychczas rozpracowac. Skad wiadomo ze te slupki oznaczaja konkretnie to, o czym mowa ? - ano stad ze ich lokalizacja pokrywa sie z dokumentacja poszczegolnych zespolow punktow oporu. Praktycznie bylo to proste rozwiazanie skomplikowanego problemu.

-zapory przeciwpiechotne - w Rzeszy Niemieckiej uzywano wlasciwie paru rodzajow zapor przeciwpiechotnych - dwa z nich nalezaly do stalych zapor ppiech. mowa tu o ciezkiej i lekkiej kracie fortecznej, nazywanej tez niekiedy krata przeciwszturmowa, bez zdjec ciezko okreslic, ale moge sobie poteoretyzowac - ciezkimi we Wroclawiu mogly byc zamkniete wjazdy do fortow, lekka natomiast ustawiono przed fasada schronu glownego I.St. 9. Jak mowie bez zdjec, jest to jedynie teoria. Byly tez dwa rodzaje polowej przeszkody ppiech. pierwszy rodzaj to zapora z sieci kolczastej opartej na palikach stalowych - tutaj znow nastepuje podzial, poniewaz byly trzy rodzaje palikow (a przynajmniej tyle widzialem) pierwszy, jakiego we wroclawiu nie ma, to prosty pret metalowy osadzony trwale w podlozu, z wybrzuszeniami na swojej dlugosci przy ktorych laczono poszczegolne elementy sieci kolczastej. Drugi rodzaj palika to teownik stalowy, u gory zaostrzony w "choinke" ponizej ktorej znajduja sie wyciecia do mocowania drutu kolczastego  - takie paliki mozna bylo wbijac bezposrednio w ziemie, bywaly tez i takie, posiadajace betonowa, lub blaszana podstawke. Trzeci rodzaj palika powstawal z preta stalowego odpowiedniej grubosci zaostrzonego na koncu, pret byl powykrecany na swojej dlugosci, a drugim koncu posiadal "korkociag" umozliwiajacy wkrecenie go w grunt. W miejscach gdzie pret wykrecono powstawaly "przelotki" do ktorych mocowano drut kolczasty. Z pewnoscia dwa ostatnie rodzaje palikow byly stosowane we Wroclawiu. Drugim rodzajem polowej przeszkody ppiech. byly zapory wykonane ze palikow drewnianych wbitych w ziemie na ktorych zaczepiano drut kolczasty.

- przeszkody inzynieryjne - we Wroclawiu bylo kilkanascie pietrzen na dwoch rzekach - Widawie i Slezy, czesc z nich miala urzadzenia mechaniczne dla obslugi pietrzenia, czesc to byly kladki z wpuszczonymi w filary prowadnicami umozliwiajacymi ustawienie pietrzenia. Temat ten jest jeszcze bardzo slabo zbadany, jednak znaczenie taktyczne dla twierdzy, wynikajace z istnienia urzadzen umozliwiajacych wykonanie kontrolowanych zabagnien lub zalan, bylo nie do przecenienia.

Poza tym, do omowienia, lacznosc, komunikacja drogowa i kolejowa, hydrotechnika etc.

15
Wspólne zwiedzanie / Śladami wrocławskich fortów - Wycieczka
« dnia: Marca 07, 2012, 12:55:37 »
Jest pomysl, zeby zrobic impreze tematyczna we Wroclawiu - mozna powiedziec, taki rajd po Twierdzy Wroclaw, moze nawet naglosnic zeby duzo ludzi sie zeszlo...

W ktorys weekend (sobote lub niedziele) zrobic piesza wycieczke od powiedzmy fortu 4 Lisia Gora - konczac na forcie 9 przy Pełczyńskiej.
Teraz tak - wiadomo ze do fortu 5 sie raczej nie wejdzie, a juz na pewno nie w ramach takiej full mobilizacyjnej wycieczki. Dojscie do 6, na przedpole 7 potem stamtad jest bezkolizyjne, pojawia sie problem logistyczny wejscia na teren 7, w zwiazku z tym ze tam jednak jest wlasciciel. Potem na zapole 8 jest bez przeszkod i bezkolizyjnie, z tym ze 8 nie bedzie sie dalo w pelni pokazac. Dalej jest 8a i to tez mozna spokojnie pokazac - z 9 jest problem - niby jest co pokazywac, ale de facto nie da sie tam wejsc wieksza grupa - chyba ze by pogadac z wlascicielem placu budowy ktory ma furtke na teren fortu, zeby przepuscil taka grupe w dwie strony. Gdyby sil nie brakowalo to mozna by jeszcze lepiej zakonczyc wycieczke ogniskiem przy Szwedzkim Szancu - tylko wtedy to juz prawie 10 km.

Co sadzicie ? Promocja Stowarzyszenia i wydarzenie byloby pierwsza klasa, tak sobie mysle !

Strony: [1] 2