Nasi ludzie na pewno głosowali wszyscy na tą konkretną propozycje. Akcje agitacyjne jak widać nic albo może niewiele dały. Pora wyciągnąć jeden zasadniczy wniosek. Jest nas za mało i nie mamy jeszcze tej siły przebicia.
Uczestnictwo narodu w głosowaniu było raczej mizerne jak widziałem któregoś dnia będąc z rodziną w Rynku. Klientki ze stoiska z budżetem po prostu siedziały i się nudziły. Poza tym jak było widać a właściwie w ogóle nie było widać żadnych plakatów albo nic innego co by zachęciło mieszkańców do głosowania.
Inna rzecz jak wszyscy wiedza doskonale, bo zostali tak już dawno temu nauczeni. Jak byśmy nie chcieli to i władza zrobi po swojemu i po co się mieszać w te sprawy.
Podejrzewam że większość ludzi nawet w ogóle zapomniała zagłosować co z resztą wiem po moich znajomych (jest to nawet moją osobistą klęską), kiedy pytałem się czy głosowali mimo zapewnień. Walili się w czoła i mówili że zapomnieli zagłosować. A niestety rodzina mi się zbuntowała i zagłosowali na inicjatywy społeczności osiedlowych.
Bitwę o kasę miejską przegraliśmy i musimy sobie dalej radzić sami.