Przy okazji jakiegoś spotkania z Małachowiczem należało by go o to zapytać. Ja przedstawiłem jego wersję co do ciekawego znaleziska na tym poligonie, którego ja z resztą też nie pamiętam abym widział. A przecież na te wyjazdy "redakcyjne" jeździło się swego czasu to tu to tam. Prezesowi podałem nr telefonu do mojego byłego naczelnego z "Betonu" Klausa, myślę że jego też o to można było by zapytać. W końcu obaj siedzieliśmy w temacie od 1989 roku. Małachowicz przyznał sie że wlazł w temat o rok albo dwa wcześniej i jeździł, kto wie może i widział coś takiego. Nie podejżewam go raczej o fantazjowanie.
A jakie mogło by być ewentualne zastosowanie tego typu kopułki na poligonie. Tylko dydaktyczne jako obiekt pozorny. Swego czasu kiedy jeszcze byłem zaangażowany bardziej w temat, pracowałem w MPK jako motorniczy. Ze mną na zajezdni nr 6 (Biskupin obecnie Dąbie ). Pracował też jako motorniczy pewien już starszy gość, który jak mówił że za młodu kiedy jeszcze był w wojsku (lata 50-te zeszłego wieku) dostał przydział do jednostki saperskiej. W ramach ćwiczeń wysadzali kopuły na MRU na różne zlecenia. On oczywiście nie widział tych zleceń (zrozumiałe, zwykły szeregowiec ) tylko wykonywał rozkazy. Jednakże słyszał z rozmów że albo to szło do huty albo na jakieś wojskowe zapotrzebowanie.
Słuchajcie, myślę że coś więcej na temat tego poligonu mogliby nam powiedzieć ci co pracują w tym patrolu saperskim. Wszelkie niewybuchy wywożą na ten właśnie poligon, rodzinka mojej żony z Pasikurowic potwierdza że słuchać czasami z tamtąd eksplozje. I nawet jeżeli są zbyt młodzi aby znać historię tego poliginu to myślę że znaja kogoś ze starych, którzy akurat wiedzą coś więcej.