Lało jak cholera - byłem sam i zacząłem się brać za śmietnisko na prawym braku - trochę pozbierałem rupieci - najlepszą i najszybszą metodą jest pakowanie śmieci do worów i ładowanie worów na taczki, ale w jedną osobę tego się zrobić nie da, dlatego parę worów śmieci zebrałem, kilkanaście wiader szkła i butelek, udrożniłem i poszerzyłem wlot przepustu z górnego stawu i poszedłem do domu.