Off-Topic > Inne

Humor bunkrowy

(1/2) > >>

Gogo:
   - Czy wiecie jaka jest choroba zawodowa bunkrowców?
  Pytanie zadane przez jednego z członków ekipy odkopywującej studnie z prawdopodobnym wejściem do podobno istniejących podziemi w klasztorze w Lubiążu
   - Nie.
   - Marskość wątroby.

Wolf:
Jest taki dowcip, dość długi, i 'trochę' niecenzuralny, gdzie głównym elementem scenografii, że tak powiem, są fortyfikacje polowe ( :) )
Brzmi to mniej więcej tak;

Szkoła - 1 września, pani wychowawczyni zaprosiła weterana żeby opowiedział jak to było;
Przyszedł weteran, widać że już wiek zaawansowany. Przerwa się skończyła, wchodzą dzieci do klasy.
No, to pani prosi kombatanta żeby opowiedział o tej wojnie, dziadek trochę się broni, ale w końcu zaczyna, powoli;
-Siedzim w okopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie przypierdolą.. Pani zrobiła się czerwona, mówi;
-Proszę pana, ja rozumiem, emocje, wspomnienia, ale tu są dzieci... Proszę jeszcze raz zacząć.
-Siedzim w okopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie przyp... nawet nie zdążył dokończyć, a tu pani mu przerywa, i mówi bezradna;
-No, proszę pana.
Dziadek machnął ręką, już się zezłościł że nie może opowiedzieć, ale zaczyna jeszcze raz, ale szybko;
-Siedzim w okopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie przypie%&* wszystko, ch^&*, poszlim w bój.
Sala w ekstazie, pani wychowawczyni z napadem paniki, weteran wstał i wyszedł :D

Gogo:
    Konferencja TPF w Warszawie. Pewna ekipa z krrakowskiego Architectura-Militaris prezentuje komunikat na temat umocnień w Trondheim (Norwegia).
-" ....a na tym slaidzie widzimy barak z blachy falicznej, o przepraszam falistej....".
Przedruk ze strony Bunkowiec.pl a dokładnie z forum dyskusyjnego tej strony. Temat:"Co to za kopuła"

Marek:
Nad ranem wraca sobie z samowolki narąbany żołnierz. W bramie koszar trafia na majora. Doprowadza się więc do pionu i bełkocze:
- Czołem, panie majorze!
Na to major:
- Czołem kompania!

_______________________________________

Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy i zbiera standardowy ochrzan od szefa:
- Był pan w wojsku, Kowalski?
- Byłem.
- I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?!
- Nic szczególnego... "Dzień dobry, panie majorze"...

Wolf:
Ten pierwszy to suchar milenium.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej