Polska > Fotryfikacje w Kraju

INWESTYCJA W WARSZAWIE

(1/3) > >>

Marek:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,17742841,Mokotow__osiedle_apartamentow_powstanie_w_carskim.html#MT

Ciekawe

Wolf:
Nietrafiony pomysł, raczej dewastacja. Wiele jest zastosowań można w takim miejscu wprowadzić, najlepiej bez ingerencji aż tak daleko idącej. Formy ziemne takiej budowli są bardzo ważne, wręcz kluczowe, to w nich tak na prawdę rozgrywa się cała dawna funkcja historyczna. Koszary - czyli obiekt architektoniczny w potocznym tego rozumieniu - to tylko wtórna osłona dla obsługi tych form. Dlatego wbudowane w formy ziemne obiektów kubaturowych tej wielkości, moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem.

luki:
Na szybko, z tego co widać na tych małych wizkach.
Nowa zabudowa za wysoka w stosunku do form ziemnych - wystaje jak nie wbite gwoździe z deski, rozrzucona, powtarzalna i nudna, ustawiona jak przysłowiowe armaty na wałach albo wielkie skrzynki na amunicję. Brakuje skarpy ziemnej, która ukryłaby budynki od strony dawnego przedpola. Nie widać pomysłu na roślinność i małą architekturę. Plus to chyba jedynie płytki elewacyjne. Dla mnie PRL,  jak wklejenie tego  http://www.areatour.pl/pliki/ewa1.JPG w środek fortu.

Marek:



Czy na prawdę jest tak źle?

Ale lepiej tak niż niszczyć, oczywiście fajnie było by zawsze postępować ze sztuką. Pamiętajmy jednak że wiele budowli na całym świecie ocalało i jest pięknie odrestaurowanych a to dlatego że została nadana im nowa  funkcja. Nie chodzi tylko o obiekty fortyfikacyjne. Inne zabytkowe budowle np. pałace, zamki przez wieki były modernizowane, przebudowywane w stylu obowiązującym za czasów danej epoki. Dzięki temu przetrwały do dzisiaj.







Wolf:
Przecież to właśnie jest niszczenie :D Nową funkcję można nadawać także z poszanowaniem dla obiektu, bez drastycznych rozwiązań. To co jest pokazane na zdjęciach, to w większości jest "naciągactwo" zrobione pod deweloperkę - przykład tych hochbunkrów zupełnie nietrafiony - one są nadbudowane tak, że nie ma żadnej krzywdy - wszystko rozgrywa się na dachu - fasada jest wyremontowana, itd. Ale już gdyby zrobić w ścianach dziury i wstawić tam szklane płyty - to już byłaby zbyt duża ingerencja, bo "funkcja historyczna" tego obiektu polega na ochronie, a po zrobieniu takich dziur, dla widza dawna funkcja stała by się nieczytelna. To w Warszawie, to jest po prostu zamach na fajnie położony teren, w którym istniejący obiekt zabytkowy, po prostu inwestorowi przeszkadza, i dlatego jego rola jako zabytku zostanie zredukowana prawie do zera. Trzeba pamiętać tutaj o rzeczy najważniejszej - tam gdzie nie ma zabytkowej substancji, nie ma zabytku ! Więc, cytujac kierownika dzielnicy ob. Anioła, "Albo rybka, albo pipka jak to mawiał Hamlet". Więc biorąc pod uwagę taki punkt widzenia, że trzeba się godzić na daleko posunięte przeróbki, bo albo zrobią tak, albo wcale, to się można bardzo łatwo obudzić w rzeczywistości, gdzie w końcu wszystko będzie zabudowane, a zabytku w zabytku będzie tyle co nic, bo co z tego że kawałek będzie wyremontowany, jak w środku będzie wszystko wybebeszone ?
Przykłady, moim zdanie zrobionej dobrze roboty, albo roboty zrobionej z uwzględnieniem kompromisu na rzecz zabytku;
http://www.fort.torun.pl/_portal/
http://www.fortyck.pl/fort_45_zielonki.htm
http://www.muzeum.kostrzyn.pl/OFERTA/oferta.html (w jednej bramie jest sklepik, w drugiej punkt informacji turystycznej i część muzeum - były zrobione zmiany, ale tak przeprowadzone, że tego nie widać)
http://www.noclegowo.pl/atrakcje/swinoujscie/254 - tutaj przykład działalności czysto turystycznej
http://www.informacja-turystyczna.nysa.pl/pl/art/60/bastion-sw-jadwigi
http://www.polskieszlaki.pl/fort-wodny-w-nysie.htm (a tu na przykład też funkcja restauracyjna)
Nawet też dobrym przykładem, chociaż trochę dziwnym, jak dać zabytkowemu obiektowi życie, i nie rozpieprzyć wszystkiego szklanymi taflami, do tego rozbebeszając całą okolicę, a więc związany z budowlą krajobraz kulturowy, jest... Pijalnia Piwa Wiking, ulokowna w schronie I-2 (B-56) Twierdzy Toruń (ul. Winnica)
Inny przykład z Torunia - Magazyn Prowiantowy - z funkcją handlowo - usługową
Jeszcze inny przykład też z Torunia - Centrum Handlowe Arkady Kupieckie http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=308641&page=215 (Jest powierzchnia użytkowa ? Jest. Trzeba było coś specjalnie rozwalać ? Nie trzeba było. Jest zabytek ? Jest. Są kontrowersje ? Może i jakieś są, ale sklepy działają w tym miejscu dalej po 3 latach, więc chyba już będzie działać)

Znalazło by się w Polsce jeszcze trochę rzeczy dobrze zrobionych. No i na koniec - jest jeszcze jedna sprawa nad którą trzeba się zastanowić, czy tereny zabytkowe muszą być wykorzystywane tak, żeby osiągać maksymalną kapitalizację, czy może jednak terenów niezabytkowych jest taka ilość, że można je spokojnie inwestować, a na terenie zabytkowym jednak liczy się w pierwszej kolejności właśnie obiekt zabytkowy, i w pierwszym rzędzie zachowanie jego bryły, a zatem funkcji historycznej, wyglądu, waloru autentyczności. Moje stanowisko jest takie, że to widzowie są dla obiektu, a nie obiekt dla widzów. A to znaczy że instalacja Disneylandu, Vrili,i dmuchanego zamku, po to żeby przyciągnąć zwiedzających, żeby się wszystko ładnie finansowało, nie jest takie ważne jak odtworzenie jeżeli jakieś odtworzenia są konieczne, stanu poprawnego z punktu widzenia dawnej funkcji. Jakkolwiek kompromisy są potrzebne, to właśnie kompromis, a nie dyktat. Niech będzie przykładem Centrum Handlowe Arkady Kupieckie w Toruniu - dobrze, nie zostały odtworzonone dawne instalacje grzewcze i wentylacyjne. Ale bryła obiektu nie została zmieniona. Nie zachowano piertowtnej nawierzchni w pomieszczeniach, ale robiąc stolarkę okien wzorowano się na oryginale. Nawet to, co w komentarzach na przytoczonym forum, jest uznawane za błąd - to znaczy zachowanie braków w cegle itd, nie musi być koniecznie błędem, a może być rozumiane jako ukłon w stronę autentyczności obiektu. na tym wszystkim polega w zabytku kompromis. Dyktat polega na tym, że "mam kasę, zrobie osiedle, rozwale wały, ale za to odremontuję fasadę w koszarach", przykładem dykatut kapitału jest też coś takiego http://hotelforza.pl/pol/galeria1.html# (zdjęcie 17).

Także - nie mówmy na stolec ciasto, ani na ciasto stolec, bo to są dwie różne rzeczy, i jak się chce jeść ciasto, to stolcem się nie można zadowolić.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej