Polska > Fotryfikacje w Kraju

M R U

<< < (2/4) > >>

Gogo:
Toście zrobili ładny kawałek z "Pętli Nietoperskiej". Tylko że po drodze jest ta druga podobno trasa turystyczna która zaczyna się na Pzw. 717 w dawnym PGR Kaława (obecnie Pniewo).

 W ile osób szliście? Pytam bo stara tamtejsza zasada brzmi "...że przy trzech osobach, idzie się maksymalnie na dwóch latarkach...". Chyba że oglądasz ściany, to wtedy przyświeca sobie każdy. Następnym razem jak się tam zjawisz to licz kroki, studzienki są przeważnie na 60 kroku.

Jako że szliście na południe to przed dojściem do Pętli Boryszyńskiej, jest po drodze stacja "Ida" lub (nieregulaminowo) "Inga". Z niej jest odejście na Pzw.783, po drodze jest bardzo ciekawa rzecz jeżeli chodzi o rejon południowy czyli tzw."podwójna strzelnica".
Wygląda to jak to co jest na załączniku, tylko że ma okna z obu stron. Natomiast to co jest na załączniku, musieliście mijać po drodze. Zdjęcie jest już mocno "starożytne" bo z lat 80-tych.

Północ też jest bardzo ciekawa jak pamiętam. Ciekawe że mimo paniki tych całych "nietoperzystów", to bunkrowcy nigdy nietoperzom nie przeszkazdali.
 A podobno jak z części tego tzw. "rejonu podpiwniczonego", zrobiono rezerwat dla nietoperzy, to się okazało że nagle liczba nietoperzy się zmniejszyła. Tak słyszałem. Jak to jest, maja "pteroptaszydła" cały obszar dla siebie a giną?

samtu:
odcinek północny

http://miastonasze.blogspot.com/p/mru-odc-ponoc.html

Jak oglądam te zdjęcia dzisiaj, to dalej czuje te zmęczenie a liczyć do 60 Gogo to prawdziwy wyczyn. Droga na północ nie była wcale krótsza niż ta poprzedniego dnia i wiele osób odpuszczało np. jakieś boczne korytarze wtedy siadali i czekali na tych co jednak poszli.

Był jeden taki korytarz, odnoga odnogi. Nie wspominam go dobrze.



Było nas czworo. Woda tam była wyjątkowo mętna a sam tunel musiał być zbudowany pod kątem bo było coraz głębiej. Było bardzo ślisko już od samego początku od momentu jak przekroczyliśmy granice powybijanych cegieł. Tak zwanych "dziur" nie widać ... i ciągle to wrażenie jak byśmy szli w głąb bagna ... 50 metrów, 100 metrów ... Ok ja dalej nie idę, po krótkiej wymianie zdań zawróciłem. Doszedłem do skrzyżowania do początku tego tunelu. Zasiadłem pod ścianą i czekałem, wyłączyłem światło...jeszcze się przyda. Minęło 10 minut? Małe świecące punkciki moich trzech kompanów zniknęły... Odpaliłem papierosa i zapaliłem światło. Na coraz mocniejszym zoomie światła świecę w korytarz z którego wracaliśmy...nic. W korytarz w którym zostali koledzy... nic. W korytarz kierujący nas do "głównej" ...końca nie widać. Wymień pierwsze słowo które przyjdzie Ci na myśl, tak to właśnie te słowo. Mapa, czekaj czekaj mapa. Poszli ślepym korytarzem, muszą tędy wracać. Kolejny papieros, kolejne 10? minut i nic. Chwilę potem stąpałem ostrożnie w tym mule którego ani wcześniej ani później nie odczułem w podziemiach, spokojnie krok za krokiem ku$wa jak niepełnosprawny. ... .... .. .Pojawiły się, małe, jasne, ruchliwe punkciki ... zacząłem wracać skąd przyszedłem. Powrót zajął im kolejne 10 minut?. ...Doszli do miejsca gdzie głębokość wody uniemożliwiła dalsze parcie na przód i wrócili. Coś taki zasapany? E? Idziemy??...
Doszliśmy do dworca i co? ...i nic, byliśmy sami. W lewo na południe do wyjścia. Idziemy w prawo... na północ, oni/reszta ekipy z k.milem na czele na pewno nie zawrócili. Te korytarze tam są naprawdę długie i w tym miejscu według mnie objawia się ludzki charakter. Dystans był tak spory że na spokojnie mogłem się zastanowić co bym zrobił? gdyby ten tunel nie był ślepy i jednak musiałbym coś zrobić. Wracam sam? Czy sam idę ich szukać?...

...szybki przelicznik.. Miałem delikatnie upite dwa litry wody,kanapki, snikersy i osiem albo siedem knopersów-wafle w czekoladzie. Sam nie wiem co ważniejsze bo miałem jeszcze dwa naładowane akumulatory 18650 co daje 4, może 5 godzin światła oraz 15 małych bateryjek AA zdaje się, wiesz tych pakowanych do koszyczka po trzy sztuki co łącznie daje jedną sztukę 18650 (teraz wiem że to nie prawda ponieważ ta konfiguracja nie jest tak, nie tyle co mocna tylko tyle co wystarczająca a nawet mniej co daje jakieś od 30 do 45 minut słabego światła ) ale mniejsza o to, liczyło się tylko tam i wtedy.

Drugi z tuneli na skrzyżowaniu na którym czekałem.



Szliśmy dalej prosto. Mając mapę droga na północ zdaje się być o tyle łatwiejsza, że wiesz które tunele są zalane, więc raz czy dwa wybór był prosty. W takich okolicznościach podziwiam podziwiam ludzi którzy potrafią zachować zimną krew, luz i cięty dowcip. Szliśmy.. nie wiem ile... w każdym razie dochodziliśmy do kolejnego rozwidlenia. Nie, nie do takiego



To było rozwidlenie bardziej tego typu



Te nie pisane zasady Gogo... tam ... siedział sobie na rogu chłopak i czekał na nas. Z papierosem w jednej ręce i telefonem w drugiej... wiesz tak jakby nigdy nic... Są? wszyscy już? to idziemy...

Dalsza eksploracja podziemi w kierunku północnym, odbywała się już w pełnym składzie. W ile osób szliśmy? 12?14? ...nieraz w odstępach 10,20,50 metrów... na tyle osób faktycznie, idąc gęsiego Wąskim tunelem może świecić co trzecia osoba,ale ludzie byli zmęczeni, tępo było różne. Dostosujesz się? to nie świecisz, zwalniasz lub przyśpieszasz = świecisz... Robisz zdjęcia = świecisz ...

Droga na północ była długa a stan wody, raz większy raz mniejszy ale chyba cały czas na poziomi kostek...

Ostatnia prosta do celu



...Co mogę powiedzieć?... Te miejsce jest jak magnez a instynkt samozachowawczy wyostrzony jak nigdzie indziej do tej pory. Czy wróciłbym tam? Tak, stanowczo i bezapelacyjnie TAK. Wracam tam i jeszcze co najmniej kilka razy tam wrócę.

~~~~~~

Tak oto bowiem prezentuje się umocniona linia na powierzchni w całej okazałości.

 

Rozpoznanie terenu, tak bym to nazwał oraz to co udało się zrobić trzy lub cztery tygodnie temu.

Odcinek 1



czyli

Pz.W 589

http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-589.html

Pz.W 593

http://miastonasze.blogspot.com/p/blog-page_13.html

Pz.W 594

http://miastonasze.blogspot.com/p/blog-page_55.html

Pz.W 598

http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-598.html

Pz.W 601

http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-601.html

Łączny dystans na trasie Wrocław-Wrocław - 400km
Czas- 9:00 do 22:00 - 15h (Wrocław-Wrocław)
Problemy: Aby dojść do w/w Pz.W problem polega na tym że auto zostawiałem przed szlabanem z tabliczką zakaz wjazdu co równe jest temu, że do pierwszego Pz.W dystans to +/- 1km do drugiego to + 1km + powrót 2km co daje łącznie ~4 km. Co równe jest ogromnej stracie czasu.
Problemy z zaparkowaniem auta: brak

((informacje zbieram ciągle i na bieżąco a problem z linią Niesłysz-Obra polega m.in. na tym że jedyne informacje jakimi dysponuję to: wysadzony lub kompletnie wysadzony - w przypadku stanowisk MG.))


Ps. Dodawanie zdjęć/temtów w postaci linka z bloga stanowi dla mnie nie ocenione ułatwienie. Tzn nie muszę 100 zdjęć dodawać pojedynczo oraz wpisywać kodów tylko przedstawiam Wam linka z bloga na którym dowolna ilość zdjęć dodaje się automatycznie i nie wymaga mojej obecnośći.
 




Gogo:
Wrzuć w następnym poście jakiś plan centralnego odcinka, a konkretnie tego zespołu korytarzy. Chyba że ja gdzieś znajdę to wtedy podrzucę ten plan na forum.
Poza tym może ci to być nie wiadome, lecz jak my tam większą grupą jeździliśmy, to poza zapasem baterii mieliśmy też duży komplet żarówek. Chodziło o to że najpierw się szło na dużych żarówkach np: 7,2 ( lub jakoś tak ), potem w miarę wyczerpywania się baterii w latarce zmniejszało się żarówkę. Aż w końcu szliśmy na żarówkach 1,1.
Potem następowała zmiana baterii w latarce oraz żarówek na ten wysoki rozmiar. I dalej od nowa łażenie i korzystanie z zapasów żarówek.
Tej rozbitej zamórówki tak po prawdzie nie pamiętam choć może koło niej szedłem. Czy to nie jest ten północny "Volkswagen" czyli wejście do tunelu odwadniającego?
A to że na północy studzienek nie widać to mnie nie dziwi, wszak woda tam jest krystalicznie czysta u i przechodząc koło studzienki nie jesteś pewny czy jest ona pusta czy pełna. Dopiero jak wpadniesz i złapiesz oddech pod wodą to wtedy wiadomo.
Piszesz że siedział gość z telefonem w ręku. Powiem ci tak. Na upartego na dobrym sprzęcie radiowym to i tam pod ziemią byś jakąś mocna stację z dobrą muzyką złapał. Tak zrobiliśmy jak pamiętam na jednym sylwestrze - który się tam odbył.

Natomiast kiedyś jedna kumpela zrobiła numer dwóm harcerzom.
Wysłała ich z bocznego korytarza idącego na "podwójną strzelnicę" ( jest to w rejonie drugiej stacji na południe od wejściowej z Pzw 717 ) na te właśnie stację. I powiedziała że tam co pół godziny jeździ pociąg, niech poczekają to ich zawiezie na stację wyjściową. Chłoptasie poszli na tą stację i czekali, zmarzli pewnie mocno, jako że my tam nie wracaliśmy tylko poszliśmy na "podwójna strzelnicę" na kwaterę.

Mam sporo wspominek z MRU i warto było by to spisać, puki jeszcze jakoś to w pamięci siedzi. Zdjęć trochę też mam stamtąd trochę - różnych, i swoich i kumpli którzy dali swoje fotki aby je swego czasu umieścić w "Betonie". Wtedy jeszcze redagowaliśmy go na spółkę z Klausem i jego byłą żoną Izą. Prezentując w nim inne rejony ufortyfikowane, coby bunkro-naród nie myślał że Polska tylko MRU stoi.

Wolf:
Wspaniała relacja ! Świetnie się czyta. Krótki może komentarz, a jednak słowa też nie do końca wystarczą. Ja byłem w głównym systemie MRU na dziko, tylko raz, wchodząc przez 724. Już łącząca się z systemem kubatura podziemna tego obiektu (724) robi wielkie wrażenie i zadziwia wielkością.... a potem poterna prowadząca do głównej drogi ruchu ;) Całość - niesamowita.

samtu:
Odcinek centralny

Mapa odcinka - projekt 1936 (link)
http://fortyfikacjewpolsce.pl/owb/images/owb/mapy/central_2004_projekt.jpg

Mapa odcinka - stan 1939(44)
http://fortyfikacjewpolsce.pl/owb/images/owb/mapy/central_2004_1.gif

System podziemny - stan aktualny
http://fortyfikacjewpolsce.pl/owb/images/owb/mapy/Plan_odcinka_wysoka_3_2_slom.gif

System podziemny - projekty a rzeczywistość
http://fortyfikacjewpolsce.pl/owb/images/owb/mapy/stan36_39_2006.gif

źródło
http://fortyfikacjewpolsce.pl/owb/index.htm

Gogo - to jedyne informacja jakimi dysponuję + mapa papierowa do konfrontacji + nawigacja GPS.
Gogo - odpowiedzi na Twoje pytania/stwierdzenia zostaną udzielone w najbliższym czasie.

~~~~~~

Drugi powrót do fortyfikacji MRU. Cel był prosty, jechać, zobaczyć, wrócić. Tak właśnie zrobiliśmy.
Tę wyprawę rozpoczynamy od stanowiska MG u. PAK 605. Na miejscu roślinność, mokra, śliska roślinność bardzo utrudniała poruszanie się i zrobienie zdjęć. Zacznijmy.

 MG u. PAK 605
http://miastonasze.blogspot.com/p/blog-page_9.html

Dalej pojechaliśmy na stanowisko MG Stand 607. Malutka wioska z piaszczystą drogą.

- Gdzie zostawiamy samochód? Tu gdzie te sarny uciekły?
-Tak.

Dystans nie był długi a stanowisko MG Stand 607 nie stanowiło żadnego wyzwania, ale to stanowisko zbudowane dla linii Niesłysz Obra (nr 503).

MG Stand 607
http://miastonasze.blogspot.com/p/mg-stand-607.html

Kolejny cel znajdował się w lesie. Długa droga, łatwo, w środku szybko i przyjemnie i powrót do auta.

Pz.W 612
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-612.html

Kolejny był większy, dużo większy.. pojawiła się woda a do dziś dzień nieodłącznym elementem Pz.W stały się zapadnie tuż przy wejściu. Wejścia coraz bardziej stają się trudniejsze, bardziej ryzykowne. Widziałem taką zapadnie bez wody... wysoko, niebezpiecznie. Głęboko w porywach bardzo głęboko, tak sprawdzałem kawałkiem drzewa obecnego na miejscu.

Pz.W 623
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-623.html

Ten był fajny, dwu kondygnacyjny, podobał nam się. Jeszcze nie wiem jak ale chcę w tej mieścinie spędzić noc.

Pz.W 625
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-625.html

Kolejny to Pz.W 631. Zapadnie, woda, las i dużo chodzenia. Dużo wspaniałych widoków gdzie przyroda miesza się z betonem, ...i pomyśleć że wtedy nie wiedziałem iż to będzie początek.

Pz.W 631
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-631.html

Pz.W 630
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-630.html

Znowu w lesie, lecz Pz.W 642 był malutki. Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni.

Pz.W 642
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-642.html

Samochód, droga przez las, pieszo, jest. Zapadnie, woda, wysadzony, ale pozytywny Pz.W 646.  Mówiłem patrz pod nogi! Dobrze, że skończyło się na przemoczonych butach. Tak swoją drogą ciekawe eksponaty zaprezentowali nam tam ludzie "opiekujący" się tym obiektem. Nikt nic nie ruszał dla ścisłości, kilka fotek, chwila odpoczynku... jedziemy dalej.

Pz.W 646
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-646.html

Te zapadnie, ...im bliżej było do odcinka centralnego tym bardziej występowały częściej. Na wejściu trzeba zachować ostrożność!...

Pz.W 657
http://miastonasze.blogspot.com/p/pzw-657.html

Kolejnymi obiektami które odwiedziliśmy, były stanowiska MG. Wysadzone, zniszczone i moglibyście powiedzieć/zapytać po co? po co tam jechać? po co marnować czas? ...a no po to, że widzę, że natura w nie wkracza szybko. Naprawdę gdzie nie gdzie już mało co widać, może dla wielu nie warto... ale ktoś kiedyś zatytułuje swoją galerię : TU BYŁO... ...Tak warto było zwłaszcza, że stanowiska które odwiedziliśmy zbudowane zostały dla linii Niesłysz Obra (o czym innym razem).

MG u. PAK 656
http://miastonasze.blogspot.com/p/mg-u-pak-656.html

MG Stand 655
http://miastonasze.blogspot.com/p/mg-stand-655.html


Odcinek który udało się zwiedzić. Wyprawa nr.2



Ikona = nie odnalezione


Do tej pory zwiedzone
Zdjęcie zaprezentowane w poziomie, pozwala na szerszy obraz perspektywy



Łączny dystans na trasie Wrocław-Wrocław - 450km
Czas- 4:30 do 21:00 - 16,5h (Wrocław-Wrocław)
Problemy: brak
Problemy z zaparkowaniem auta: brak
Inne: brak

Do tej pory nie odnalezione:
MG u Pak 587 (Bródki)
MG u Pak 653 (Ołobok)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej